Tak jak obiecałem poprzednim razem, chciałbym skoncentrować się na słabych punktach przygotowanego wczoraj rankingu.
Po pierwsze na pewno nie obejmuje on wszystkich towarzystw umożliwiających prowadzenie rejestrów IKE. Informacje o tym jakie są dostępne zaczerpnąłem z serwisu money.pl. Również bazując na informacjach z tego serwisu uzupełniłem dane na temat poszczególnych funduszy dostępnych w TFI. Dane o wycenie jednostek poszczególnych funduszy pobrałem natomiast z serwisu udostępniającego narzędzia analityczny - bossa.pl. Problemy pojawiły się podczas próby sparowania nazw funduszy z jednego serwisu z tymi dostępnymi w drugim. Niestety z tego powodu z rankingu wyleciała większość funduszy DWS - w najbliższej przyszłości zamierzam jednak uzupełnić ranking o to towarzystwo.
Drugą niedogodnością rankingu jest to, że bierze on pod uwagę "młode" fundusze na równi z tymi "dojrzałymi", dostępnymi od blisko 10 lat. W konsekwencji pojawiły się puste "kratki" w rankingu - w tych miejscach nowe fundusze nie były jeszcze ani notowane, ani w planach. Część funduszy rozpoczęła działalność pomiędzy wyznaczonymi przez System datami - oznaczyłem je szarym kolorem (niestety nie zebrałem informacji o datach, z których podane wyceny zostały pobrane). W konsekwencji nie można porównać ich stopy zwrotu na równi z tymi mającymi "pełny" przebieg. Być może mogłyby w dłuższej perspektywie okazać się lepsze niż te, które załapały się na podium. Nie ma jednak co gdybać, w danym okresie liczą się rzeczywiste wyniki, a te przedstawione są w rankingu.
Trzeci problem wpływający na wynik (być może nieznacznie, ale jednak) to okres wykonywania przez fundusz konwersji. Niestety to nie jest giełda, gdzie jednego dnia można sprzedać akcje i chwilę później kupić zupełnie inne. W przypadku funduszu konwersja trwa to co najmniej jeden dzień - to znaczy jeżeli w danym dniu zlecimy wykonanie konwersji to rozliczenie nastąpi dopiero po cenie z dnia kolejnego. Trzeba liczyć się z obsunięciem o jeden dzień w stosunku do sygnału - nie jest to element ujęty w rankingu.
Zastanawiałem się również nad tym czy nie lepiej by było, aby pod uwagę brać okresy od najniższego poziomu WIG do najwyższego dalej przez najniższy w okresie bessy do poziomu z obecnego dnia. Oczywiście w takim wypadku poszczególne wyniki byłyby jeszcze bardziej wyśrubowane. Jednak w rzeczywistości nikt na świecie nie jest w stanie wstrzelić się w tak długim okresie w owe minima oraz maksima. System, który wyznaczył wykorzystane w rankingu daty bazuje na historii WIGu (oraz kilku innych mniej ważnych szczegółach ;-) i uważam, że pozwala osiągnąć powtarzające się w przyszłości wyniki. Z tego powodu postanowiłem pozostać przy rankingowych wycenach.
Tyle jeżeli chodzi o wady rankingu. Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłości uzupełnić jego braki i zaprezentować w o wiele bardziej przyjaznej formie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz